czwartek, 29 maja 2014

Singapur ciekawe miejsca

Singapur to miasto pełne ciekawych miejsc i takich których nie może zabraknąć w planach zwiedzania.
Co warto zobaczyć.
Ogród Botaniczny gdzie można odpocząć od zgiełku miasta a przy okazji podziwiać kwiaty i roślinność.
Ogród orchidei jest to jedyne miejsce płatne 5$ singapurskich.Warto odwiedzić część ogrodu gdzie zachowały się drzewa z lasu deszczowego.
ZOO, Night Safari , River Safari znajduje się to w jednym miejscu i jest tak ułożone że jeżeli chcemy zobaczyć pandę musimy pójść na River Safari najlepiej kupić bilety na wszystkie wejścia tańszy i ważny 30 dni. A warto zobaczyć ZOO którym zwierzęta nie są trzymane w klatkach a mają wybiegi które zapewniają im życie jak w naturze i spotykamy małpy biegające po drzewach nad głowami.
Garden by the Bay w który wchodzą oranżerie.
Flower Dome w której występuje roślinność z Kalifornii, Australii, środkowego Chile oraz roślinność śródziemnomorska.
Cloud Forest z 35 metrowym wodospadem i roślinnością tropikalną górską i z wąwozów.

Jest to ogród stworzony dla mieszkańców ale chyba jest większą atrakcja dla turystów.





 Bird Park warto przeznaczyć trochę czasu by podglądać życie ptaków.
Flamingi

Oceanarium 
 Śpiące rekiny.








czwartek, 22 maja 2014

Wyprawa do rezerwatu naturalnego

O tym rezerwacie właściwie nie ma żadnych informacji my dowiedzieliśmy się przez przypadek
znajomy nam powiedział i jak tam trafić .Wychodzimy z samego rana jeszcze trochę poda ale to nas nie odstrasza. Rezerwat umieszczony jest w środku singapuru dotarcie tam zajmuje nam ponad godzinę i dwie przesiadki.Po dotarciu wchodzimy na żółty szlak i go się trzymamy aż do wiszącego mostu nad lasem.
Zaczynamy wędrówkę od jeziora.
Docieramy do oczka wodnego z żółwiami które żyją sobie naturalnym środowisku .
Rano padało więc jest parno .
Szlak jest ulubionym miejscem biegaczy spotykamy ich co chwilę.
Oni sobie biegają a my się upajamy przyrodą ,śpiewem ptaków i cykad.
Nasza sielanka nie trwała długo pojawiła się grupa hałaśliwych ,starszych azjatów z przewodniczką
opowiada im o lesie deszczowy więc mamy szansę oddalić się .
Docieramy do mostu jak dobrze jest już południe słońce grzeje mocno.Zmęczenie  doskwiera nam.
Przed mam wędruje rodzina Hinduska nie interesuje ich nic słuchają głośnej muzyki z telefonu
kobiety dwie tańczą zabawnie to wygląda. Przez most przebiegają a my mamy spokój .
Spędzamy trochę czasu tam i ciesząc się pięknem przyrody z góry.




poniedziałek, 19 maja 2014

Ostatnie chwile w hotelu

Spakowani jesteśmy już.Hotel mamy do godziny 16 00 więc zostaje jeszcze trochę czasu na kawę.
Za oknem jest burza leje potwornie właściwie to taki pierwszy dzień gdzie pada no stop
stwierdziliśmy że Singapur nie chce abyśmy go jeszcze opuszczali.
Tak też jest z Paryżem i wracamy tam.
Singapur to miejsce które można pokochać lub nie na widzieć ciągle pada, parno, gorąco, głośne.
Ja go pokochałam za zieleń, kwiaty uwielbiam to ciepło i lubię deszcz za każdym razem kupuje parasolki
i wiozę je do domu.
A to otrzymaliśmy na pożegnanie od pań kelnerek było to bardzo miłe i nas zaskoczyło a na sercu zrobiło ciepło.


sobota, 17 maja 2014

Wyjazd


Od rana Singapur płacze i grzmi .
My robimy ostatnie drobne zakupy i próbujemy to wszystko upchać .
Trzy tygodnie zleciały.

Jeszcze napiszę o tej podróży ale w domu.
Czas na uregulowanie rachunków  taksówka i lotnisko.


Spotkania z małpkami

Udało się  trafiliśmy do naturalnego rezerwatu mimo że o rana padało decyzja podjęta jedziemy .
Dojazd miał trwać około 1,5h ale nie ma korków jest sobota rano docieramy dużo szybciej.
Ale o tym napiszemy później.
Po przejściu mostu nad lasem można napotkać małpki my mamy to szczęście ale chyba nie dla wszystkich jest nas 7 osób. Dwie pierwsze robią zdjęcia i się wycofują , azjatki uciekły od razu nawet zdjęć nie zrobiły.
A my szybka decyzja robimy zdjęcia i rusza Marek jako pierwszy ja za nim a reszta czeka.
Były tylko dwie
Jest zakaz karmienia robią się agresywne
Marek rusza ja mam go obstawiać nie bardzo wiem jak ale robię zdjęcia a mapka się na jeża pokazuje ząbki i ucieka my. Wszyscy są szczęśliwi i możemy przejść.
Marek zbiera pochwały zwłaszcza od pań i rośnie.
W przeciwieństwie do małpek są nie szczęśliwe
Wychodzimy z mostu.


piątek, 16 maja 2014

Dzień na plaży

 Zaplanowaliśmy dzień spędzić na plaży a wyglądało tak.
Pada ale plany należy wykonywać i koło południa jedziemy na Sentose bo bliżej .
Lądujemy na tej plaży słonce wychodzi woda ciepła jak w wannie
Nie wiem czy to bardzo dobry pomysł łapać słonce przed wylotem oj żebyśmy nie lecieli na stojąco
ale co tam trochę w wodzie trochę na ręczniku .Miało być cicho i spokojnie ale jak zwykle hindusi rozrabiają właściwe młodzież ,podejrzewamy że coś pili dwie dziewczyny mają  problem se sobą .
Interweniuje policja chociaż późno jedna z nich chwilami traci kontakt z rzeczywistością .
My się zbieramy do powrotu.

czwartek, 15 maja 2014

Nocne safari

Wybieramy się na nocne podglądanie zwierząt .Cały dzień spędzamy na łażeniu po zoo zjadamy resztki bo docieramy do baru tuż przed zamknięciem chociaż to dopiero dochodzi 16 00.
Wygląda na kurczaka  smakuje tak sobie  dobrze że jest ryż zawsze można zapełnić żołądek pod warunkiem że nie ma dodatków ostrych.
wypijamy jeszcze kawę i ruszamy.
Docieramy na miejsce około 18 30 a ludzi chyba wszystkich turystów tu przywiało
Po jakiś 30 minutach zaczynają nas wpuszczać do wagoników .
Robi się coraz ciemniej wsiada pani przewodniczka opowiada o zwierzętach i lesie deszczowym
no jakoś trzeba nam zająć czas.
Cały przejazd trwa 40 minut podglądamy zwierzęta większości są to kopytne i jest przerywnik flamingi

Nocnych zdjęć nie robimy bateria nam padła .
Do hotelu wracamy już po 23 00 .Ze zdjęciem zrobionym przez fotografa  chociaż obiecujemy sobie że nie kupimy i ulegamy.
Może nie jest to wilka rewelacja nocne zwiedzanie ale my już drugi raz jesteśmy na takiej wyprawie i polecam.Ja jestem bardziej zafascynowana odgłosami lasu w nocy pod warunkiem że nie jedzie się w grupie  rozkrzyczanych hindusów .




środa, 14 maja 2014

Singapur w deszczu

Od rana zapowiada się deszczowo musimy zmienić nasze plany.
W czasie śniadania już pada i to bardzo mocno i tak 2godziny. Robimy pranie wypijamy już drugą kawę i postanawiamy jechać do Orchard na zakupy jeszcze pada .
Chodzimy po sklepach deszczyk wciąż pada ale na zewnątrz i tak jest przyjemniej niż w klimatyzowanych sklepach nabawiłam się tylko kataru.
Miasto przygotowuje się do występów mody jeszcze zdążymy zobaczyć po to ma potrwać do 18 05
Wracamy do hotelu całe popołudnie przesypiamy chyba zmęczenie daje się we znaki i ta pogoda taka śpiąca.
Wieczorem mamy spotkanie z Marka znajomym.



wtorek, 13 maja 2014

Natura

Większość turystów biega po wytyczonych szlakach a my wynajdują miejsca takie gdzie bywają tylko miejscowi .I odwiedzamy Natural Park .
Miejsce gdzie można odpocząć od gwaru miasta a zwłaszcza ludzi jak człowiek znajdzie się miedzy starszymi singapurczykami och oni są tacy głośni krzyczą ,śmieją się.
Słychać śpiew ptaków bo na sentosie mam wątpliwości czy na pewno ptaki a nie z głośników.
Dochodzimy do jeziora z wodospadem piękny widok ale wodospad działa jeżeli pada.
Odpoczywamy robimy sobie mały piknik i wsłuchujemy się w śpiew ptaków .
Ta przyjemna sielanka kończy się w momencie kiedy dociera tu grupa starszych chińczyków oni nie mówią on krzyczą nawet żółwie na drugi koniec jeziora.
A tu spotykamy kilku starszych miejscowych i wdajemy się w dyskusję.
Okazuje się że panowie spędzają czas o 10 lat biegają odpoczynek i lancz oczywiście każdy jest samochodem
Jeden z nich opowiada że odwiedził Polskę był w Krakowie  widział tatry i jak podkreślił śnieg nie dziwie się śnieg to dla nich tak samo egzotyczne jak dla nas palmy.
Oni pojechali a my w drogę i jak zwykle w złym kierunku oj my narobimy czasami kilometrów .
Docieramy do prywatnych domków i przejścia nie ma czyli zawracany jest samo południe gorąca  a my maszerujemy.
Dobrze że idziemy między drzewami .








       

Muzeum w Chinatown

Zawsze wracamy do hotelu przez chinatown czasami cos kupimy lub zjemy wczoraj idąc przez
te stragany między nimi wypatrzyliśmy małe muzeum i oczywiście to nie w naszym stylu aby
coś takiego ominąć .

Jest tam przedstawione życie chińczyków jak przybyli tu.
 Pokój pani do towarzystwa
Widok z takiego małego mieszkanka.A na rogu mała knajpka ulubiona przez turystów  i współczesna.Piwo dobre.