czwartek, 28 lipca 2016

Muzeum Wsi lubelaskie

W Lublinie bywa bardzo często a  mimo to nie było mi dane zobaczyć skansenu wsi lubelskie.
Mimo że mamy mało czasu a do załatwienia dużo wybieramy się do muzeum. Od rana grzeje słońce nie miłosiernie więc bierzemy Mimi nie chce zostać rad nie rad bierzemy ja i mamy nadzieje że pozwolą wejść z psem do skansenu.
9 00 my już pod bramą i jak miło możemy wejść we troje jedynie piesek musi być na smyczy .
Zamiast pomaszerować w prawo to my w lewo i zwiedzamy od końca  a czy to pierwszy raz tak robimy.

Napotykam tablice z napisem "zwiedzaj z przewodnikiem" kojarzy mi to się z napisami nie depcz trawników zawsze mnie zastanawiało co się stanie trawie jak dzieciaki pobiegają . I tak tu idź z przewodnikiem nie lubię ich szybko mówią i wciąż poganiają a w samotnej wędrówce ma się czas a do tego mam własnego przewodnika Marka wychował sie na lubelskiej wsi i wiele przedmiotów pamięta z dzieciństwa u dziadków.

Znajdujemy całe zagrody z przedmiotami codziennego użytku a nawet inwentarz konie,kury,kaczki,kozy .
Marek opowiada mi ciekaw rzeczy z związane z przedmiotami i jego rodziną nigdy bym nie podejrzewała że był z niego taki dowcipniś i tak sobie wędrujemy .Skansen jest podzielony tematycznie wyżyna lubelska, podlasie , roztocze ,powiśle lubelskie .
Zwierzęta  w skansenie żyją przy chałupach  spotykamy poletka ze zbożem, burakami .
Dworek z ogrodem kwiatowym i warzywniakiem w oddali znajdują się czworaki dla służby.
Chałupa
Dochodzimy do miasteczka gdzie oglądamy dom rzemieślników , gospodę .
Zaglądamy do cerkwi i przez laki dochodzimy do stawku gdzie odbywają się imprezy przechodzimy mostkiem i docieramy do chałup .Jest samo południe słonce w zenicie jest bardzo gorąco wypijamy resztę wody przysiadamy po chałupką w cieniu i tak można by spędzić popołudnie pewnie dawni mieszkance tej chałupy też tu siadali .
Ale sama myśl że za chwile będziemy w klimatyzowanym samochodzie robi swoje i ruszamy.