Jeszcze 800mil i Singapur .Nad ranem wpływamy do ciśniny jest coraz ciaśniej z prawej i lewej burty mijamy statki albo one nas.Płyniemy jak kaczuszki. Woda nabiera kolor szmaragdowy , duszno i
parno a do tego co chwile pada deszcz . Wieczorem dają pokaz delfiny no jeden przeszedł zam siebie to nie wyuczone ale naturalne pokazy. 800mil pokonujemy w ciągu dwóch dni
.Nad ranem wpływamy na redę w Singapurze i oglądam miasto z redy. Czas aby się przesiąść ze statku na samolot za mną 12 tygodni w morze. Pakujemy się i na łódkę jeszcze 20 minut do lądu - wejście na łódkę wymagało trochę wprawy bo coraz większa fala .
Lotnisko - jemy kolacje , robimy zakupy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz