wtorek, 27 sierpnia 2019

Genua


Po Turynie następnym cel to Geuna  to około 170 km
wybieramy  się tam pociągiem za 12 eu od osoby i w ciagu 2 h  znajdujemy się w nad morzem śródziemnym a właściwie to morze liguryjskie . Jest największym portem we Włoszech. Miasto które powstaje X wieku znajduje się miedzy górami a morzem
Jest bardzo gorąco i duszno ale co się dziwić Genua  to strefa subtropikalna gdzie łagodne zimy i gorące lata . A do tego nad górami zbiera się burza słyszymy grzmoty i co chwile kropi deszczyk jeszcze szybciej paruje.
Zaraz za dworcem wita nas Krzysztof Kolumb . Wielki żeglarz i odkrywca geograficzny .
To on w swojej wyprawie do Indii odkrywa Amerykę
Dom Kolumba gdzie spędził młodość prawdo podobnie  no cóż żył przecież 500 lat temu może tu mieszkał a może nie tym bardziej że to rekonstrukcja. Do domu Kolumba przechodzimy przez bramę miejską z 1155r  po obu stronach znajdują sie dwie wieże.
 Nasze  kroki kierujemy do portu po drodze mijamy akwarium, jachty i te małe i bardzo duże bogaczy. Znajdują się bary , kawiarenki . Jest bardzo gorąco nad miastem słychać grzmoty i kropi , idziemy brzegiem wody która dają trochę ochłodę.

No końcu promenady mijając jachty a po drugiej stronie dwa  wycieczkowce a przed nami  ukazuje się  starą z herbem miasta latarnie , znajduje się na skale, latarnia która przez wiele lat prowadziła marynarzy do domu .To tu dopiero widać jak miasto pnie się w kierunku gór .
Powoli wracamy zatrzymujemy się w barze na posiłku i chwile odpocząć.
Wchodzimy w stare miast do dopiero uliczki tak malutkie i ciemne ale wciąż tętniące życiem sklepiki,bary, warzywniaki , małe galerie, co chwile docieramy do małych placów.Ma się wrażenie że przenosimy sie w czasie, od czasu do czasu mija nas w tych szerszych uliczkach auto i to przypomina że to XXI wiek.
Włóczymy się po tych uliczkach trochę w kółko dobrze że co jakiś czas są oznaczenia  gdzie iść , bo tu można sie poczuć jak w labiryncie .
 Genua to miasto kontrastów spotykamy  ogromne budynki gdzie fasady  pięknie ozdobione  zamieszkiwane przez śmietankę tego miasta a zaraz wchodzimy w ciasne uliczki właściwe można je zaliczyć do wąskich alejek  czasami trzeba się wspinać wąskimi schodami  ale patrząc że to miasto portowe pewnie  w ten sposób mogli się bronić.Można się poczuć jak w średniowiecznym mieście włącznie z zapachami i niektóre uliczki trzeba omijać nie należą do bezpiecznych.
Fontana  na Piazza  de Ferrari  a przed nią znajduje się pomnik Garibaldiego słynnego Włoskiego rewolucjonisty.

My mamy tylko jeden dzień na zwiedzanie miasta  a to trochę za mało już postanawiamy że tu wrócimy. Sądzę że około 4 dni trzeba przeznaczyć na to miasto aby go zwiedzić oczywiście najlepiej piechotom .Przed zwiedzaniem dobrze sie zaopatrzyć w punkcje informatyczny w mapę miasta my takie znajdujemy w starym porcie . Na nas czas wracamy na dworzec  i do Turynu  z okien pociągu podziwiamy góry, mosty przecinające rzekę raczej to co z niej zostało bo wody tam nie wiele.


















sobota, 24 sierpnia 2019

IVERA I OKOLICA


Drugi dzień naszej podróży , wybieramy się do Ivery  znajduje się  nad rzeka Dora Baltea  dopływ Padwy.
Docieramy do miasteczka około południa parkujemy w okolicy rzeki - parking płatny w całym mieście za 2 eu mamy ponat 2 h .
Zaczynamy od znalezienie informacji  dostajemy plan miasta ale panie informuje nas o jeziorach górskich w okolicy .
Chodzimy po między tymi małymi uliczkami - dochodzimy do pięknego kościółka a obok znajduję sie zamek .Miasteczko  obchodzimy w ciągu 2 h  krążąc po wąskich uliczkach , docieramy nad brzeg rzeki gdzie znajduje się szkółka górskiego kajakarstwa  siedzimy i podziwiamy wyczyny kajakarzy  ,widoki i szumy.


Jedziemy w góry zobaczyć kilka jezior  docieramy do miasteczka Chiaverano .Górskie miasteczko ze swoimi wąskimi uliczkami  i my samochodzikiem nie przejedziemy .
Po drodze zatrzymujemy się na jeziorem  problem są parking  to raczej parkowanie w krzakach co jest  nie legalne. Wracamy do Turynu przez  małe wioski i miasteczka włoskie w jednym taki miejscu się zatrzymujemy w barze  na herbatce  i łapiemy popołudniowe słońce .Przed nami jeszcze przejazd przez Tury powoli opanowujemy włoską jazdę .

piątek, 23 sierpnia 2019

Piemont

 
Wypożyczamy samochód na dwie doby aby pojeździć  po okolicy wybieramy .
Koszt auta to około 120 euro z ubezpieczeniem + 16 eu za GPS i radzę nie wybierać się bez niego.
Nam najbardziej przydaje się w mieście bp po za świetnie jeździ  jest dobrze opisane.
 Pierwszy dzień jedziemy do SUSA oraz chcemy zobaczyć wodospady .

Zatrzymujemy się w barze my wypijamy kawę ale można było spróbować specjałów lokalnych.
Docieramy do miasteczka samochód zostawiamy na nie płatnym parkingu i udajemy się do częsci starego miasteczka .
W starożytności miasto było stolicą rzymskiej prowincji co miga świadczyć pozostałości w budownictwie.
Arena Romana II  III w D C

Za markiem słynny Łuka Adriana
Chodzimy po wąskich uliczkach dotykają historii .
Po za miasteczkiem  występują wodospady może nie takie pięknie jak w innych miejscach światach
ale warte zobaczenia i nie tyko one ale wioski maleńkie w która jest nie skażona to tu można podziwiać szumy ,  śpiew ptaków , idąc łąką koniki polne wzbijają się w powietrze jeszcze nigdy nie widziałam tylu koników , motyle mnie zachwyciły .
Jeżeli znajdziecie się w Susa zawitajcie w to miejsce - my spędzamy tam popołudnie.
Słonce zaczyna powoli zachodzić a my szykujemy się do powrotu.


podróżedanuty: Całun

podróżedanuty: Całun: Jak Turyn no trzeba zobaczyć całun turyński . Muzeum odnajdujemy dość szybko a nie zawsze nam sie to udaje . Wchodzimy w kasie wita...

Całun



Jak Turyn no trzeba zobaczyć całun turyński .
Muzeum odnajdujemy dość szybko a nie zawsze nam sie to udaje .
Wchodzimy w kasie witaja nas dwie wiekowe panie ale całun tez ma swój wiek .
Za czym kupimy bilety panie nas informują że to jest kopia mino to bierzemy bilety 8 eu za osobę
Po muzeum panie też oprowadzają . Zaczynamy od projekcji filmu .


Całun to obraz lnianego płótna z odwzorowanie ludzkiej twarzy z licznymi widocznymi przebarwieniami.
Oryginał znajduje się w katedrze
Dla katolika to miejsce ważne - chociaż co jakiś czas co do całunu  powstają nowe fakty bo wciąż pracują badacze i technika idzie do przodu.
Czy jest falsyfikatem  oszustwem badaczy - ale warto to zobaczyć i mieć własne zdanie.
Muzeum  zwiedziliśmy dochodzę do wniosku że panie doprowadzą to dzieło do końca swoich dni.

wtorek, 20 sierpnia 2019

Jedno z ważnych miejsc w Turynie



Udajemy sie na rozeznanie miasta  od dworca prosto prowadzi nas droga do rzeki mijając ja zaczyna padać jak zwykle płaszcze przeciw deszczowe w hoteli postanawiamy przeczekać deszcz w kościele a właściwie po jego filarami  wspinamy się wysokimi schodami .
Kościół to Gran Madre di Dio .
Jest to kościół katolicki pod opieką miasta.
Kościół przypomina panteon rzymski .Pochodzi z XIX wieku .

Święty Marek.
Wchodząc do kościoła przechodzimy po 6 kolumnami  po prawo mijamy posąg św. Marka a po lewej Carola Borrameo
Wnętrze kościoła sprawia wrażenie szarego i  prostego.
Nad głowami naszym dostrzegamy kopułę przez którą dociera światło  jest najważniejszą częściom kościoła.

Są i legendy co do tego miejsca jedna głosi że posąg wiary to nic innego jak sama Madonna  trzymająca kielich święty gral - i wskazuje na miejsce gdzie się znajduje .
A druga że kościół powstał w miejscu gdzie znajdowała się świątynia egipska poświęcona boskiej Izydzie
U podstawy schodów znajdują sie dwa posągi jeden przedstawia wiary a drugi religii.
posągi to kobiety wiary trzyma otwarta książkę a w drugiej kielich , kobieta religii trzyma krzyż .
Wnętrze kościoła jak za każdym razem gdy znajduje się w kościele zapalam świece  w znanej tylko sobie intencji.
Deszcz  jeszcze pada więc siedzimy i podziwiamy widoki .
I przez deszcz zwiedziliśmy jeden z najważniejszych  kościołów w Turynie.

W drodze

 
Dziś kończymy zwiedzanie w Mediolanie i wybieramy sie do Turynu pada na pociąg .
Z hotelu dostajemy się metrem do głównego dworca zatłoczony jak cały Mediolan ale dość szybko udaje się kupić bilety na pociąg wybieramy pierwszą klasę a co i dosyć szybko sie przekonujemy że to zły wybór.Bilet kosztuje nas jeden 18 euro  a w drugiej 12 euro .


Pociąg odnajdujemy szybki czyli peron A  .
Trzeba przyznać szybko się przemieszczamy  do Trynu   około 125 km  , czas  1,5 godziny jazdy .
W pierwszej klasie  jak diabli gorąc jakby zapomnieli włączyć klimy a w drugiej miły chłód i było by taniej.

Docieramy do Turynu przesiadka na metro bilet  1,70 eu .
A stąd już tylko 5 minut i hotel .


poniedziałek, 19 sierpnia 2019

La Scala



Będąc w Mediolanie nie omijamy słynnej opery  La Scala . Koszt wejścia 9 euro od osoby ale wart by obejrzeć scenę gdzie występują tak wielcy ja Maria Callas.
Wchodzimy do chyba najsłynniejszej opery świata dla zwiedzających są dostępne kilka lóż więc podziwiamy opere z góry .
Jedna z loż jest przeznaczona dla specjalnych gości i zamożnych tego świata.
Została oddana w 1778 po dwóch latach budowy może pomieści 3000 osób .
Nazwę  pochodzi od panieńskiego nazwiska żony księcia B . Viscontiego.
Żyrandole mogą zachwycić i pięknem i wielkością. A ciekawostek to że to pierwsza opera oświetlona elektrycznie.

Po za sceną oglądamy zbiory, obrazy ,popiersiami , instrumenty muzyczne,

Schodząc schodami mijamy plakaty wystawianych tu oper .
Teatr znajduje się na tyłach galerii przy placu Scala
Bilet to koszt 9 euro .
Będąc w Mediolanie  trzeba tu być ......................
Maria Callas - diva La Scali - to ona najczęściej jest kojarzona z tą operą

niedziela, 18 sierpnia 2019

podróżedanuty: WINNICA LEONARDA

podróżedanuty: WINNICA LEONARDA:   Trafiamy ta prze przypadek informacje wyczytujemy na witrynie długo się nie namyślamy. Wchodzimy do  restauracji po jednej stronie ...

WINNICA LEONARDA

 

Trafiamy ta prze przypadek informacje wyczytujemy na witrynie długo się nie namyślamy.
Wchodzimy do  restauracji po jednej stronie bar i stoliki po drugiej młoda osóbka zachęca do zobaczenie budynku i winnicy .


Leonardo de Vinci otrzymał od Ludovica  Sforza  działkę o powierzchni 8300 metrów kwadratową .
W zamian za stworzenie Ostatniej Wieczerzy malarz docenia ten dar tym bardziej że jest miłośnikiem wina i 600 lat temu powstaje winnica .
Niestety kilka miesięcy trwało jego szczęście bo  darczyńca cofa swoja decyzje.
Ale winnica miała więcej szczęścia i przetrwała do XX wieku , dziś udało się otworzyć szczepy tego winorośla.

Zaczynamy zwiedzanie ogrodu i pałacu Atellani - muzeum to właściwie dom. Każde pomieszczenie dużo drewna oraz malowideł ściennych co powoduje przepych. 
Ogród.

Dom widziany z końca ogrodu obrośnięty pnączami z zegarem słonecznym na budynku.
Spędzamy tam godzinę ale mimo że muzeum znajduje sie w centrum miasta tam panuje cisza .
w takim miejscu można odpocząć 
Jak masz chwile warto  zwiedzić a wychodząc można zjeść i kupić butelkę wina.


Ostatnia Wieczerza



Obok naszego hotelu znajduje się Santa Maria Delle Grazie   ze słynne ściennym  malowidło Leonarda de Vinci Ostatnia Wieczerza . Malowidło znajduje się w refektarzu czyli jadalni  dominikanów  - codziennie zasiadali do posiłku  przy ty swoich ławach a przed nimi Jezus  i apostołowie obraz stwarza iluzje rzeczywistości.
Malowidło powstało na zamówienie księcia Ludwiko Sforza.

Leonardo de Vinci malował go 3 lata  zastosował nową technikę malując na zagruntowanej ścianie  zastosował technikę temperowa   polegało to na zastosowaniu farb temperowych wymieszanych z olejnymi co zaowocowało że każdy szczegół był dopracowany do perfekcji np.  w cynowych naczyniach odbijały się szaty apostołów - ale  okazała się nie wytrzymała  ta technika i dzieło zaczyna blaknąć i łuszczyć się  przeszło kilka renowacji ale to tylko prowadziło do dalszego pogarszania malowidła. Zawieruchy wojenne też nie oszczędzały dzieła.
Obraz przedstawia Jezusa i 12 apostołów  malarz przedstawia na obrazie chwilę kiedy Jezus wypowiedział słynne słowa  że jeden z nas tu siedzących mnie zdradzi na twarzach apostołów widać na twarzach niepokój,konsternację i   gestykulują , malarz ich pogrupował po trzech  a w centralnym punkcie  siedzi Jezus, ale bez widocznych nóg wykuto w ty miejscu otwór drzwiowy co prawda zostały szybko zamurowane ale Jezus nogi stracił bezpowrotnie. Za nim trzy okna przez które wpada światło i można dostrzec krajobraz.Twarz Judasz  przedstawił przeora klasztoru  który malarza  bardzo wnerwiał  wg naszego przewodnika  ale czy to prawda to wie tylko malarz  który bardzo długo poszukiwał modeli do swego dzieła.

Na obrazie  twarz Judasz jest cieniu trzyma sakiewkę oraz znajduje się to przy nim rozsypana sól.
Święty Piotr trzyma w ręce nóż.
Po obu stronach namalował arrasy ,bardzo dużo występuje detali chodź by widoczne na stole.
Leonardo de Vinci malowidło dopracował w najmniejszych szczegółach był perfekcyjny dlatego dzieło powstawało 3 lata . I jest to najczęściej przedstawiana wieczerza.

A to malowidło znajduje się po przeciwnej stronie ale na omówienie nie ma czas a szkoda.

Teraz parę informacji .
Do muzeum wchodzi się z przewodnikiem po 15 osób  całe zwiedzanie trwa 15 minut i jest bardzo przestrzegane. Co do biletów my kupiliśmy przed wejściem dokładnie czekamy 15 minut mieliśmy farta .
Chociaż piszą o kupowanie przez internet po prostu nie było czasu decyzję o wyjeździe do Włoch podjęliśmy 2 tygodnie wcześniej.
W recepcji hotelu poradzono abyśmy rano  dopytywali się czasem ktoś rezygnuje.
Ale warunek był taki że musieliśmy kupić wiązane bilety czyli mamy jeszcze 4 muzea do oglądania .
Koszt dla jedne osoby 38 euro .