Po Turynie następnym cel to Geuna to około 170 km
wybieramy się tam pociągiem za 12 eu od osoby i w ciagu 2 h znajdujemy się w nad morzem śródziemnym a właściwie to morze liguryjskie . Jest największym portem we Włoszech. Miasto które powstaje X wieku znajduje się miedzy górami a morzem
Jest bardzo gorąco i duszno ale co się dziwić Genua to strefa subtropikalna gdzie łagodne zimy i gorące lata . A do tego nad górami zbiera się burza słyszymy grzmoty i co chwile kropi deszczyk jeszcze szybciej paruje.
Zaraz za dworcem wita nas Krzysztof Kolumb . Wielki żeglarz i odkrywca geograficzny .
To on w swojej wyprawie do Indii odkrywa Amerykę
Dom Kolumba gdzie spędził młodość prawdo podobnie no cóż żył przecież 500 lat temu może tu mieszkał a może nie tym bardziej że to rekonstrukcja. Do domu Kolumba przechodzimy przez bramę miejską z 1155r po obu stronach znajdują sie dwie wieże.
Nasze kroki kierujemy do portu po drodze mijamy akwarium, jachty i te małe i bardzo duże bogaczy. Znajdują się bary , kawiarenki . Jest bardzo gorąco nad miastem słychać grzmoty i kropi , idziemy brzegiem wody która dają trochę ochłodę.
No końcu promenady mijając jachty a po drugiej stronie dwa wycieczkowce a przed nami ukazuje się starą z herbem miasta latarnie , znajduje się na skale, latarnia która przez wiele lat prowadziła marynarzy do domu .To tu dopiero widać jak miasto pnie się w kierunku gór .
Powoli wracamy zatrzymujemy się w barze na posiłku i chwile odpocząć.
Wchodzimy w stare miast do dopiero uliczki tak malutkie i ciemne ale wciąż tętniące życiem sklepiki,bary, warzywniaki , małe galerie, co chwile docieramy do małych placów.Ma się wrażenie że przenosimy sie w czasie, od czasu do czasu mija nas w tych szerszych uliczkach auto i to przypomina że to XXI wiek.
Włóczymy się po tych uliczkach trochę w kółko dobrze że co jakiś czas są oznaczenia gdzie iść , bo tu można sie poczuć jak w labiryncie .
Genua to miasto kontrastów spotykamy ogromne budynki gdzie fasady pięknie ozdobione zamieszkiwane przez śmietankę tego miasta a zaraz wchodzimy w ciasne uliczki właściwe można je zaliczyć do wąskich alejek czasami trzeba się wspinać wąskimi schodami ale patrząc że to miasto portowe pewnie w ten sposób mogli się bronić.Można się poczuć jak w średniowiecznym mieście włącznie z zapachami i niektóre uliczki trzeba omijać nie należą do bezpiecznych.
Fontana na Piazza de Ferrari a przed nią znajduje się pomnik Garibaldiego słynnego Włoskiego rewolucjonisty.
My mamy tylko jeden dzień na zwiedzanie miasta a to trochę za mało już postanawiamy że tu wrócimy. Sądzę że około 4 dni trzeba przeznaczyć na to miasto aby go zwiedzić oczywiście najlepiej piechotom .Przed zwiedzaniem dobrze sie zaopatrzyć w punkcje informatyczny w mapę miasta my takie znajdujemy w starym porcie . Na nas czas wracamy na dworzec i do Turynu z okien pociągu podziwiamy góry, mosty przecinające rzekę raczej to co z niej zostało bo wody tam nie wiele.