sobota, 5 stycznia 2019

Atlantycki Las Deszczowy .



 Wychodząc do miasta mamy zamiar porozmawiać o wycieczce do parku naturalnego Tijuca .
Znajduje się 20 km od miejsca gdzie mieszkamy .I najlepszym wyjściem jest wykupienie wycieczki.
Plany były inne ale szybko się zmieniły i okazało że to była bardzo dobra decyzja

Rozmowa w recepcji kilka telefonów i jeden wybór na  8 h za 280 reali za osobę i to za 10 minut będzie przewodnik - decyzja jeżeli dacie nam 10 minut  na zmianę butów - jedziemy nie mam problemów .
Już czeka na nas samochód z kierowcą a zarazem przewodnikiem Alexem - w sumie jedzie 5 osób .
Para młodych amerykanów , Turysta z Niemiec i my  dwoje Polaków .
Aleks cało drogę opowiada nam  o mieście, fawelach.

Po drodze zatrzymujemy się przy  sklepie  nie na zakupy ale żeby załatwić potrzeby fizjologiczne   idziemy na zaplecze między towarami .
Mamy w planach w ciągu 8 h przejść HARD  - szlak  ciężki  są lżejsze
Po około półtorej godzinie docieramy do lasu i tu się kończy dobre a zaczyna marsz.......
Pokonamy 3, 5 km w lesie w jedna stronę  tyle że prawie cały czas się wspinamy , no i taki sam powrót .

Las deszczowy w okolicy Rio został prawie cały wykarczowany pod plantacje kawy co okazało się fiaskiem bo skał nie zatrzymywała wody i trzeba było od nowa sadzić las a kawa musiała się przenieść w okolice Sao Paulo.
Naturalny las deszczowy to  palmy , paprocie .

W lasie deszczowy to miejsce życia ptaków  to tu można spotkać Tukana w  naturze .My je spotkaliśmy ale w parku botanicznym w lesie tylko je słyszeliśmy wydają charakterystyczne dźwięki.
Eukaliptus drzewo które tu nasadzono - jaką mięciutka kora.


Droga prowadzi przez drewniany most.



Docieramy do szczytu - półka skalna gdzie można sobie odpocząć , zjeść a przed wszystkim podziwiać Rio w kierunku południowym z wieloma naturalnymi lagunami , jeziorkami .
Mamy trochę szczęścia jest pochmurnie i możemy siedzieć tu w słoneczny dzień jest to nie możliwe tak skała się nagrzewa że o siedzeniu nie ma mowy.
Siedzimy Alex opowiada o mieście , Brazylii chłopak z który można porozmawiać na każdy temat.


Norki pająków - po drodze zaglądamy do jaskini nietoperzy , mijamy rujny zabudowani po właścicielach farm kawowych las bardzo szybko sobie z tym poradził.
Jeszcze zaliczamy wodospad.
Drugi nasz las deszczowy  który przechodzimy jaki inny od lasu z Gwadelupy i tu deszcz nas spotkał przy samym wyjściu. Na Gwadelupie celem był wodospad a tu panorama miasta.
Trasa jest warta przejścia trwa 8 godzin  druga trasa 4 h  .
Samemu tez można się wybrać i to co lubimy nikt nas nie goni.
Czy warto się wybrać do las to tylko zależy czy lubicie naturę bo ktoś może powiedzieć  to tylko krzaki i co tu oglądać a jest posłuchać śpiewu ptaków , oddychać świeżym powietrzem ,upajać się zielenią .



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz