poniedziałek, 21 czerwca 2021

TRES OJOS

Na przedmieściach San Domingo znajduja się tres ojos  odwiedzamy go w powrotnej drodze.Są to nieduże groty .Docieramy teraz bez większego problemu GPS współpracuje z samochodem


Ze to po sezonie parkujemy przy wejściu , naciągaczy więcej niż odwiedzających no cóż każdy chce żyć my kupujemy bilety z łodzią do kolejnego jeziorka kosz 500 peso. Czas zwiedzania około 60 minut
Do pierwszego schodzimy po schodach .Woda przejrzysta w której pływają sobie ryby i nawet udało się upolować aparatem żółwia .
Nad nimi zwisają wapienne skał  czasami tak dziwne że możesz zobaczyć zwierzęta .
Legwan 
Idziemy dale podziwiając roślinność , skały naszym oczom ukazuje się kolejne jeziorko i tu dociera najmniej światła wiec jest słabo widoczne . To z tego do trzeciego jeziorka przemieszczamy się tratwą.
kolejne trzecie jeziorko - to jest widoczne  z góry skały obrośnięte drzewami i paprociami.
Samo jezioro nie jest ciekawe a jaskinia już tak można usiąść i zobaczyć na głowami skamieniałe zwierzęta wystarczy tylko wyobraźnia.
płyniemy do kolejnego jeziorka 

Warto  to zobaczyć 
trzecie jeziorko 



sobota, 19 czerwca 2021

podróżedanuty: SAONA ISLA

podróżedanuty: SAONA ISLA:  Po rozmowie z właścicielka hotelu w Jarabaoca która powiedziała czemu nie wybierzecie się na wyspę sami. Hotelik w jaraboca I targujcie się...

SAONA ISLA

 Po rozmowie z właścicielka hotelu w Jarabaoca która powiedziała czemu nie wybierzecie się na wyspę sami.

Hotelik w jaraboca
I targujcie się łodzi tam jest dużo . Tak robimy  wstajemy wcześnie śniadanko szybkie i w drogę GPS odzyskał głos wiec nas prowadzi. droga płatna koszt 160 peso w jedna stronę. Do pokonania  około 90 km . Bayahibe pueblo   to tam wynajmujemy łódkę za 60 dolarów od osoby  a tu w hotelu chcieli za osobę 100 dolarów i płyniemy sobie we dwoje a nie z grupą czasami kilkanaście osób i wszystko na czas .

Czas mija a my  wciąż w porcie już robi się wesoło szukają kapitana i paliwa.

krótki postój - Marek pływa  ja bezpiecznie na łodzi posiedzę 
Jest kapitan jeszcze nie wiemy jak to szaleniec - pakujemy się kapita wiele od nas nie wymaga czyli kapoki leżą na dnie łódki z naszej strony nie odpowiedzialne ale coż raz się żyje. kapitan tylko po hiszpańsku mówi - nie bardzo wiemy co mówi .
Park Narodowy 
Ruszamy i zaczyna się szalona jazda. Wali o fale aż żołądek podchodzi do gardła  , co chwile ochlapani jesteśmy słoną wodą ,wszystko klekocze w tej łodzi - przygoda jak nic i nam udziela się radość dominikana , dosiadają się dwie osoby  okazuje się  szefa i jego przyjaciela, ale to szef mówie po angielsku i nasz kapitano czuje się bezpiecznie jest komunikacja , na wyspie są rewiry gdzie dopływają łodzie .To szef organizuje  tam posiłek , drink bez alkoholu całą obsługę i sprzątanie .Jeszcze  po drodze wciskają nam kit z anakondą nie dajemy się nabrać Na pływanie z plastikowymi rozgwiazdami też nie dajemy się naciągać .
Po chwili tak wygląda plaża.
Nas kapitano ale szaleniec 
  ściga się z łodzią trzy silnikową i wygrał - a jaki był szczęśliwy 
Jesteśmy pierwsi jeszcze mamy taki widok.
Wyspa cudna z biały piaskiem , lazurowym morzem , palmami wyrastającymi na plaży dający cień w południe kiedy słońce dobrze już grzeje - raj  prawdziwy raj oczywiście do momentu dotarcia ostatniej łodzi .Krzyk, śpiewy ,głosna muzyka .plażujemy.
Wyspa jest parkiem narodowym więc kupujemy 5 dolarów bilet na osobę. Na wyspie są dwa hotele , policja , nie wolno się budowac wielkim korporacją i bardzo dobrze. Spędzamy na wyspie 6 godzin , warto było ten cud zobaczyć .Wracamy przed mami jeszcze 45 minut  szalonej jazdy.
plażujemy 




 


środa, 9 czerwca 2021

PUNTA CANA - BAVARO




Hotel swoim terenem dociera aż do morza  i to chyba jedyne co zgadza się z opisem bo  jego świetność mineła już dawno widać to po wyposażeniu , wyglądzie sprzętów tylko ludzie wciąż  mili , pomocni .
Dostajemy pokój ogromny z 2 łóżkami tez ogromnymi widok na ogród.
                                                       Balkon tez duży

Playa punta cana  to najpiękniejsze plaże na Dominikanie z białym piaskiem miałkim jak cukier puder, palmami rosnącymi na plaży gdzie można skrywać się przed palącym słońcem. 
My mamy pecha cały brzeg pokrywają rozkładające wodorosty -  wiatr wieje od zatoki więc zapach  mozna sobie wyobrazić- sprzątają ale zapewne będzie to trwało.
                                                             Dzika plaża 
Z tych pięknych plaż opisywanych w folderach nie wiele jest - czyli dzikość natury
Punta Cana znajduje się na przylądku najbardziej wysuniętym na wschód , otoczony rafami koralowymi przed falami oceanu. I pomyśleć że jeszcze w latach 70 była tu pusto i dziko  , odkryto je  podbudowano hotele  z całym zapleczem masz tu  wszystko  od kilku basenów , przez bary , sklepy może tak było w tamtych latach dziś widać najpiękniejszy czasy maja za sobą no na pewno też przyczynił się pandemia która wstrzymała cały świat w domach .
                                                 Jeden z kilku hotelowych basenów.

Codziennie rano przemierzmy plażę  tylko szum oceanu ( żeby nie te wodorosty było by cudownie) koło południe już jest gwarno małe stateczki płyną  turystami rozbawionymi na rafę gdzie nurkują.
Jedyne co jest tu dobrego to jedzenie  wybór różnych kuchni.
                                           Popołudnie na plaży zaraz lunie siarczysty deszcz 

                                          Wesoły stateczek  takich tu wiele.

Mamy trzy posiłki oj nie dobrze  jedzenie - relaks - basen - jedzenie  nic dobrego to nie wróży. 
Planujemy tak spedzić tydzień a potem samochód i zwiedzanie .
Taka mała dygresja nie wybierajcie się na Dominikanę zapatrzeni w foldery bo się rozczarujecie.
Piasek bialutki jak cukier puder.

Warto tu zajrzeć czy to raj na ziemi dla każdego oznacza co innego.


wtorek, 8 czerwca 2021

podróżedanuty: lecimy

podróżedanuty: lecimy:  Dwa lata czekania na podróżowanie  długo czy mało dla młodych mała dla nas długo. Kierunek Dominikana ktoś zapyta czemu  bo tam najmniej ob...

lecimy




 Dwa lata czekania na podróżowanie  długo czy mało dla młodych mała dla nas długo.

Kierunek Dominikana ktoś zapyta czemu  bo tam najmniej oboszczeń związanych z pandemią .

My zaszczepieni  ale robimy w Gdansku wymazy  tak na wszelki wypadek - 3 godziny popołudnia niedzielnego spędzamy na lotnisku tylko wyłocznie  przez złą  organizacje - jesteśmy ujemni .

W poniedziałek testy ja pokazuje tylko dokumenty szczepienia - uznany.

Markowi brakuje 2 dni i chcą test . 

Lecimy do Frankfurtu  - wita nas deszczowo  , leje ja z cebra .

Lotnisko nie jak dawnie - czuje się  pandemie , maseczki, dystans  i dużo mniej podróżnych, posiłki na wynos .

Po 8 godzinach lądujemy w Punta Cana - lotnisko nie wielkie ale ruch głosy turystów zmieszane z muzyką. 

Odprawa błyskawiczna paszport maska w dół  maska na nosek  - stawia pieczątkę  śpiewając sobie .

No i mamy kierowcę  hotel dotrzymał słowa i przysłał - droga do mija szybko.

Pierwsza noc w hotel okropna 6 h róznicy robi swoje - wybudza mnie około 23  huk drzwi  potem dwie panie postanowiły głośno konwersować . Cisza no to pośpię sobie  tak mi się wydawało w kraju jest juz rano i Marka telefon się rozdzwonił .





czwartek, 27 maja 2021

Czas w drogę


 I powoli kończy się pandemia zaczynamy wracać do normalność .

Rok w domu praca - dom. W święta Bożego Narodzenia choroba  mnie dopadła  2 tygodnie wyjete z życia w samotności  koszmar .


W planach mamy wyjazd na Dominikanę  dlaczego ten kierunek  bo marzy się nam słońce.

Pandemia przerwała nam wyjazd na Balii .