piątek, 29 września 2017

Góra Artura




Pogoda nam dopisuje wybieramy się na zdobywanie góry Artura - nazwę zawdzięcza  legendzie że to z niej  król Artur obserwował bitwę  która zakończyła sie porażką wojsk Piktowie.Legenda o królu Arturze i rycerzach okrągłego stołu chyba jest znana wszystkim na świecie .
Nad miastem widoczna  jest z każdego zakątku piękna z jednej strony łagodna żeby przejść w ostro spadającą  pionowo w dół,  nie którzy zasiadali na tych skałach .
Do pokonania mamy 251 metrów wybieramy najbardziej strome podejście a co my nie damy rady .
Słońce dopieka my coraz  bardziej zmęczeni ale idziemy

Powoli docieramy do płaskowyżu  porośniętego trawami można odpocząć aby zdobyć najwyższy szczyt  na którym kłębi się od ludzi  mówiących w różnych językach .

Wybierając strome podejście trzeba się liczyc ze zmęczeniem ale z drugiej strony znajduje sie dużo łagodniejsze podejście zresztą wybierane przez wielu nawet dziećmi .

Widoki zapierają dech w piersi siedzimy i podziwiamy miasto z czterech stron świata .

Po jednej stronie zielone pola szkocji a po drugiej morze z wysepką można tak siedzieć i się zachwycać.

Na powrót wybieramy ścieżkę na zboczu chyba tylko ją używają biegacze bo mijają nas kilka razy
wędrujemy na drugą płaską część i du można się delektować widokami ,ciszą - ludzi nie dużo
co powoduje że robimy sobie zdjęcia .


przed nami pałac miejsce wypoczynku Królowej Elżbiety II  a na przeciwko parlament Szkocji z pięknym miejscem do spacerowania dla mieszkańców .

Spacer na szczyt i powrót zajmuje nam 5 godzin ale my się spieszymy  jak coś chcesz po podziwiać to nie biegiem bo nie zobaczysz nic widoki są tak piękne że warto się zatrzymać usiąść i podziwiać a nie tylko z punkt  obrać sobie wdrapanie na najwyższy szczyt .

I ciekawostka wejście bezpłatne  i widoki także .
Bardzo polecam zarezerwuj sobie pół dnia i wejdź . Zabierz ze soba koniecznie butelkę wody bo my jak zwykle na górze zatęskniliśmy za nią





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz