Nad miastem widoczna jest z każdego zakątku piękna z jednej strony łagodna żeby przejść w ostro spadającą pionowo w dół, nie którzy zasiadali na tych skałach .
Do pokonania mamy 251 metrów wybieramy najbardziej strome podejście a co my nie damy rady .
Słońce dopieka my coraz bardziej zmęczeni ale idziemy
Powoli docieramy do płaskowyżu porośniętego trawami można odpocząć aby zdobyć najwyższy szczyt na którym kłębi się od ludzi mówiących w różnych językach .
Wybierając strome podejście trzeba się liczyc ze zmęczeniem ale z drugiej strony znajduje sie dużo łagodniejsze podejście zresztą wybierane przez wielu nawet dziećmi .
Widoki zapierają dech w piersi siedzimy i podziwiamy miasto z czterech stron świata .
Po jednej stronie zielone pola szkocji a po drugiej morze z wysepką można tak siedzieć i się zachwycać.
Na powrót wybieramy ścieżkę na zboczu chyba tylko ją używają biegacze bo mijają nas kilka razy
wędrujemy na drugą płaską część i du można się delektować widokami ,ciszą - ludzi nie dużo
co powoduje że robimy sobie zdjęcia .
przed nami pałac miejsce wypoczynku Królowej Elżbiety II a na przeciwko parlament Szkocji z pięknym miejscem do spacerowania dla mieszkańców .
Spacer na szczyt i powrót zajmuje nam 5 godzin ale my się spieszymy jak coś chcesz po podziwiać to nie biegiem bo nie zobaczysz nic widoki są tak piękne że warto się zatrzymać usiąść i podziwiać a nie tylko z punkt obrać sobie wdrapanie na najwyższy szczyt .
I ciekawostka wejście bezpłatne i widoki także .
Bardzo polecam zarezerwuj sobie pół dnia i wejdź . Zabierz ze soba koniecznie butelkę wody bo my jak zwykle na górze zatęskniliśmy za nią
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz