Z Copacabamy jedziemy autobusem 581 trochę czekamy na przystanku ale za to około 15 minut docieramy do celu .
Autobusy tu stają na machnięcie ręka jest tu ich tak dużo że nawet mieszkańcy maja problem - więc jedyna rada sprawdzać w internecie i robić to w dwie strony bo wracaliśmy 2 godziny tym samym autobusem jak kierowca robi kółko ręką i duże to znaczy że jedzie przez pół miasta jak nić ..........
Z dotarciem na miejsce nie ma problemu widać górę z daleka.
Kupujemy bilety w automacie co ma być tańsze niż w kasach .
Zarabiamy na jednym bilecie bo Marek już senior i płaci 50% mniej czyli
normalny 99 reali a on 46 reali - szczęściarz , idziemy na kolejkę jest wcześnie rano więć ludzi nie wiele.
. Bilety należy pokazywać kilka razy . Głowa cukru nazwę swą otrzymała kolonistów portugalskich.
Ma 396m n.p.m Wagoniki kursują co 20 minut i mogą zabrać 65 pasażerów
Wagonik pokonuje trasę dwu etapowo pierwsza góra to Morro de Urica - gdzie zwiedzamy pierwsze wagoniki jakie kursowały . Jest tu muzeum - kolejka powstała w 1912 roku XX wieku ponowny remont oraz przebudowę przeszła w latach 1972- 73 .
Wsiadamy do następnej i docieramy na głowę cukru - widok zapiera dech w piersi.
Spędzamy tam 5 h
Będąc w Rio należy tu przyjechać miasto masz u swoich stup , To tu zobaczysz ile urokliwy jest zatocze, plaż.
Widok na fawele .
Widok na Copacabame.
Prócz oglądanie widoków warto zapuścić się ścieżkami gdzie odpoczniesz od skwaru i mając trochę szczęście spotkać małpki które chętnie pozują do zdjęć.
Powoli jedziemy na dół dochodzi południe jest bardzo gorąco i tłoczno .
Będąc w Rio należy tu przyjechać miasto masz u swoich stup , To tu zobaczysz ile urokliwy jest zatocze, plaż.
Widok na fawele .
Widok na Copacabame.
Prócz oglądanie widoków warto zapuścić się ścieżkami gdzie odpoczniesz od skwaru i mając trochę szczęście spotkać małpki które chętnie pozują do zdjęć.
Powoli jedziemy na dół dochodzi południe jest bardzo gorąco i tłoczno .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz