wtorek, 1 grudnia 2015

Hiszpania nasz nowy cel

Lecimy do Hiszpanii - wybieramy tanie linie . Gdańsk naz żegna wiatrem i deszczem a w Barcelonie jest słonecznie i ciepło.

W Barcelonie zatrzymujemy się przez 2 doby hotel taki sobie zimny i ponury w dzielnicy gotyckiej ale od czego  ma się rozumek i pokój nagrzany z okien widać sąsiada po przeciwnej stronie ulicy więc nie odsłaniamy kotar.
Mieszkamy na drugim pietrze i winda jest ale nie czynna więc trzeba dostać się do pokoju wąskimi schodami po całym dniu chodzenia to bardzo męcząca czynność.

Śniadanie tradycyjne serek,szynka,owoce i soki pomarańczowy z kartonu nigdy nie pojmę tego kraj tyle ma pomarańczy i nie serwuje świeżych soków a ja od kartonowych mam wysypkę .
Ale śniadanie jemy w dobrym towarzystwie par z dzieckiem z Niemiec i pary z kanady .
pijemy kawę i wybieramy się na taras na dachu i to co mi się  bardzo podoba.Oglądamy  panoramę miasta i czas na podbój miasta.
 Wybieramy się po kolacji na zobaczenie pokazu flamenko- tu z jedna z tancerek
 Jeszcze pizza i do hotelu -trochę za balowaliśmy

wracamy do hotelu a wieczorem jeszcze kolacja na mieście i spanie bo jutro jedziemy do Walencji
bilety nabyliśmy jeszcze w domu przez internet więc tylko na dworzec i 3h w pociągu.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz