Dostaliśmy miejsca gdzie możemy ewentualnie tam wypożyczyć .
Koszt samochodu okazał się wyższy niż pociągiem - koszt zwiększył parking 10 euro za dobę i trzeba sobie poszukać w mieście wolnego miejsca to nie taki proste . oznakowania niebieski oznaczają opłaty parkomatach.
Alikante leży 180 km na południe od Walencji a jakie inne i dużo cieplejsze.
Jedziemy rano szybkie śniadanko i w drogę mamy już opanowane trasę.
Mieszkanie po za centrum ma zalety ale więcej wad - wieczorami nie ma gdzie zjeść , niestety koszty zwiększają bilety chyba że chodzimy piechotą i tak my robimy - jakoś to nie przekłada się na ubytek wagi a szkoda przydało by nam się .
Ale się rozpisałam a Alikante czeka - miasto na wskroś nowoczesne z starym zamczyskiem .
Jak zwykle my zawsze zwiedzanie zaczynamy z drugiej strony i wybieramy szlaki nie przetarte.
Nie którzy próbują swoich sił
Wejście zajmuje nam ze zwiedzaniem około 3 h a na dół zjeżdżamy windą i lądujemy na plaży jest 4 grudzień a tu plażowicze.
Tam w środkowej europie deszcz ,zimno a cieplutko ...................................................
Zjadamy coś nie coś - przynajmniej tu można zjeść więcej niż tapas
Włóczymy się po mieście
Słynny deptak.
Alikante widziane z góry
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz