sobota, 5 grudnia 2015

Podróżowanie i zwiedzanie

Zamierzaliśmy okolice Walencji objeździć samochodem i dlatego wyszukaliśmy hotel z taką usługą jakie było nasze zdziwienie że nigdy nie mieli no cóż człowiek wciąż na czymś się łapie .
Dostaliśmy miejsca gdzie możemy ewentualnie tam wypożyczyć .
Koszt samochodu okazał się wyższy niż pociągiem - koszt zwiększył parking 10 euro za dobę i trzeba sobie poszukać w mieście wolnego miejsca to nie taki proste . oznakowania niebieski oznaczają opłaty parkomatach.

wybieramy pociąg - zakupujemy bilety oczywiście pytamy o promocję , warto bo sami wam nie zaproponują a koszt obniżyliśmy o 10 euro a podróżujemy tylko 20 minut dłużej .
Alikante leży 180 km na południe od Walencji a jakie inne i dużo cieplejsze.
Jedziemy rano szybkie śniadanko i w drogę mamy już opanowane trasę.
Mieszkanie po za centrum ma zalety ale więcej wad - wieczorami nie ma  gdzie zjeść , niestety koszty zwiększają bilety chyba że chodzimy piechotą i tak my robimy - jakoś to nie przekłada się na ubytek wagi a szkoda przydało by nam się .

Ale się rozpisałam a Alikante czeka - miasto na wskroś nowoczesne z starym zamczyskiem .
 Jak zwykle my zawsze zwiedzanie zaczynamy z drugiej strony i wybieramy szlaki nie przetarte.
Nie którzy próbują swoich sił

Wejście zajmuje nam  ze zwiedzaniem około 3 h a na dół zjeżdżamy windą i lądujemy na plaży jest 4 grudzień a tu plażowicze.
Tam w środkowej europie deszcz ,zimno a cieplutko ...................................................
Zjadamy coś nie coś - przynajmniej tu można zjeść więcej niż tapas

Włóczymy się po mieście 
Słynny deptak.
Plaża

Alikante widziane z góry


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz