I pada jak było na mapach pogodowych niedziela deszczowa a w tropiku potrafi jedno co dobre to że ciepło.
Grande Etang
Wybieramy się do parku narodowego jedziemy N1 w kierunku
Bassa Terre około 45 km skręcamy w D 4
niestety jest tak malutki napis że go przejeżdżamy- trzeba nawrócić
My jedziemy z La Gosier. .Droga prowadzi
nas cały czas pod górę ale jest asfaltowa wiec jedzie się dobrze są parkingi. Docieramy
to parkingu z którego ruszamy na wodospady trzeba zapłacić za serwis 2,40 euro
.Czekamy bo leje nie miłosiernie i jeszcze tak zmokniemy trzy razy . O godzinie 14 30 jedziemy na parking z którego ruszymy na
pieszą wędrówkę dookoła jeziora Grand Etang
mamy tą trasę przejść w 1godzinę i 10 minut . Jeżeli sądzicie że to spacerek - to przeprawa .
Jest popołudnie słońce już
dobrze przygrzewa po tym co do południa przeszliśmy ,jest parno i duszno ruszamy . Droga jest po deszczu rozmokła prowadzi przez korzenie drzew a częściowo
kamienie trzeba bardzo uważać bo ślisko. Ale to las deszczowy podziwiamy potężne drzewa , krzewy , kwiaty i
tu mamy ptaki - próbujemy je wypatrywać
co jest lada sztuką patrzeć w górę i po nogi bo można skończyć upadkiem.
Przedzierając
się tak podsłuchujemy śpiew ptaków. Robi się parno . Mija 1 godzina a my jeszcze
połowy chyba nie przeszliśmy wciąż wędrujemy sami i słyszymy szumy wody czyli
pewnie mały wodospad i rzeka Mijamy dwie
Francuski mówią trzeba przejść po kamieniach przez rzekę lub zawracać decydujemy przechodzimy , już zawróciliśmy z
pod wodospadu bo trzeba było przejść przez kamienie rzekę i teraz planujemy w
tygodniu powrót . Komary atakują nas nie
miłosiernie a płyn na komary ma się dobrze w hotelu i po co było go wieś aż z
polski.
Zajmuje nam trasa 1 h i 50 minut wychodzimy z
lasu dochodzi 17 00 to ostatni czas bo się robi szaro a w lesie jest szybciej
ciemno – to las tropikalny .
Siedział na drzwiach samochodu ale bał się z reki dziobać bagietkę.
Strumień zdobyty ale jeszcze druga połowa do przejścia . Tak się dzieje kiedy popada a tu dziś od rana dosłownie lało to mamy co raz takie przeprawy.
Las deszczowy to prawdziwa walka o życie . Tu rośliny pną się do góry ,te małe nie pozorne korzystają z tych dużych i zawsze bliżej słońca.
Wracamy aleja palm .