piątek, 19 grudnia 2014

Salaverry - święto

Do miasteczka wybieramy się wczesnym popołudniem z portu 10 minut na pieszo.
Droga prowadzi nas do centralnego placu i kościoła z daleka dochodzą nas dźwięki muzyki.

 8 grudnia w Peru obchodzone jest święto katolickie Niepokalane Poczęcie NMP i właśnie trafiamy na procesję .

Matka Boska jest niesiona przez kobiety na specjalnym postumencie udekorowana kwiatami a przednią przebrani w maskach, tańczący w rytm muzyki przebierańcy.

Mężczyźni, kobiety, dzieci.

Dla mnie przypominają diabełków.

I tak chodzą od domu do domu zatrzymując się przy domach które są udekorowane niebiesko-białymi balonami z ołtarzykami cały czas towarzyszy rytmiczna piosenki nogi same chcą tańczyć.

Na  koniec pani domu ofiaruje bukiet kwiatów Matce Boskiej które są układane u stup a całość kończy głośny huk pękających balonów które są przekuwane aż do ostatniego i wtedy procesja
przechodzi do następnego domostwa.
Miasteczko przypomina kwadrat poprzecinane uliczkami.
Procesja sobie powędrowała a my wybraliśmy się na kolacje polecono nam tą
Panowie zjadają danie rybne a ja zawsze zostaje przy daniach które znam nie jadam żadnych owoców morza wiec jem kurczaka.A popijam tym przypomina to mi napój z dzieciństwa.
Nazwa dobra. Panowie nie ryzykują biorą piwo.
Zakończenie procesji jest z fajerwerkami wszystko dla Matki Boskiej bardzo efektowne widowisko


Wszyscy się rozchodzą my tez udajemy się na statek.


Salaverry małe portowe miasteczko z miłymi, radosnymi i wierzącymi ludźmi.
Wracają zastanawiałam się ilu tu trafia turystów prócz marynarzy i takich pasażerów jak ja
Nie sztuka chodzić utartymi szlakami to takie małe miasteczka i osady ukazują nam prawdziwe życie ludzi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz