piątek, 9 maja 2014

Malezia

Wybieramy się do Malaki w Malezji mamy zamówione budzenie więc śpimy spokojnie.
Pakujemy się wieczorem rano prysznic szybkie śniadanie i w drogę.Wiozą nas busikiem na punkt zbiorczy.
Udajemy się do biura a właściwie biuro przyszło do nas pan ze stolikiem sprawdził paszporty i wsiadamy. Podróżujemy w 7 osób i tylko my będziemy wracać.Odprawa odbywa się szybko i sprawnie. Na stronie Malezyjskiej też bez problemów z tym że musimy przejść z bagażem.
No i 4h jazdy tu też dosiada się przewodniczka cały czas kobieta mówi wiemy o Malezji wszystko .
To co widać zaraz za granicą plantacje palm ciągnące się kilometrami.Poprzednio były tu drzewa kauczukowe ale świat nie potrzebuje tyle już kauczuku i zastąpiono je palmami z których produkuje się olej.
Malaka to miasteczko które w przeszłości było bardzo ważnym portem to stąd wypływały statki z przyprawami do europy. Byli tu Portugalczycy, Holendrzy, Anglicy .
Zwiedzamy z przewodnikiem dużo się dowiadujemy .Prowadzi nas do ostatniego szewca który ręcznie robi klapki .
Haftowane są specjalnymi koralikami był to but na wyjście a potem do specjalnego woreczka .
Taki mały but zakładano od 2 roku życia dziewczynką dla małej stópki w wieku dorosłym kobieta była noszona gdyż nie mogła normalnie chodzić.

Kościół z 1753r
Z przewodniczką naszą w świątyni
Ten kotek żyje tak śpi i nawet ciąganie za ogon nie ruszyło go.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz