sobota, 17 maja 2014

Wyjazd


Od rana Singapur płacze i grzmi .
My robimy ostatnie drobne zakupy i próbujemy to wszystko upchać .
Trzy tygodnie zleciały.

Jeszcze napiszę o tej podróży ale w domu.
Czas na uregulowanie rachunków  taksówka i lotnisko.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz