Wygląda na kurczaka smakuje tak sobie dobrze że jest ryż zawsze można zapełnić żołądek pod warunkiem że nie ma dodatków ostrych.
wypijamy jeszcze kawę i ruszamy.
Docieramy na miejsce około 18 30 a ludzi chyba wszystkich turystów tu przywiało
Po jakiś 30 minutach zaczynają nas wpuszczać do wagoników .
Robi się coraz ciemniej wsiada pani przewodniczka opowiada o zwierzętach i lesie deszczowym
no jakoś trzeba nam zająć czas.
Cały przejazd trwa 40 minut podglądamy zwierzęta większości są to kopytne i jest przerywnik flamingi
Do hotelu wracamy już po 23 00 .Ze zdjęciem zrobionym przez fotografa chociaż obiecujemy sobie że nie kupimy i ulegamy.
Może nie jest to wilka rewelacja nocne zwiedzanie ale my już drugi raz jesteśmy na takiej wyprawie i polecam.Ja jestem bardziej zafascynowana odgłosami lasu w nocy pod warunkiem że nie jedzie się w grupie rozkrzyczanych hindusów .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz